MARTA & AREK
Najczęściej reportaż ślubny zaczynam od dokumentowania przygotowań. Tym razem przygotowań nie było, naszą wspólną przygodę z Martą i Arkiem rozpoczęliśmy od fotografowania ceremonii w kościele. Dzień był lekko pochmurny i jadąc do Trzciela, gdzie wszystko się odbywało, obawiałem się deszczu. Obawy moje się na szczęście nie spełniły i wszyscy spod kościoła mogliśmy w całkowitej suszy dotrzeć na miejsce zabawy.
A zabawa, jak zobaczycie na zdjęciach, była przecudowna! Super muzykę serwował oraz wszystko prowadził DJDamko (polecam! – namiary tu). Marta miała zjawiskową suknię, Arek nie odstępował Marty na krok, goście systematycznie zapełniali parkiet. Cóż, fotografia ślubna to jednak najfajniejsza dziedzina fotografii jaką człowiek wynalazł, a zawód fotograf ślubny to najfajniejszy zawód jaki istnieje :)
Marta, Arek – bardzo się cieszę, że mogłem Wam towarzyszyć podczas tego dnia. Wszystkiego dobrego na nowej drodze!
świetnie świetnie – pełna profeska. Pozdrawiam
Genialne! Pozazdrościć młodej parze takiej pamiątki!