ANIA & MARTIN
Pewnie gdyby nie wybrał zajęcia jakim jest fotografia ślubna, gdybym nie działał m.in. na terenie Poznania, nie miałbym szansy poznawać zwyczajów i kultur innych krajów. Jakkolwiek dziwnie to może brzmieć taka jest prawda! Często zdarza się, że jako fotograf ślubny jestem proszony o fotografowanie ślubów, na których spotkać można gości w dwóch różnych krajów. Tak było i tym razem – Ania to rodowita (czyli przepiękna) Polka, a Martin to rodowity (i również przepiękny) Bułgar. Jak wygląda wesele polsko-bułgarskie? CUDOWNIE! Czy tak jest zawsze? Tego nie wiem, pewnie nie, ale wiele zależy od gości. W tym przypadku goście bawili się z iście słowiańską werwą! I tak to wesele będę pamiętał dopóki demencja mnie nie dopadnie :)
Ania, Martin – wszystkiego dobrego, всичко най-добро !
Dodaj komentarz