NIEDZIELNA SIESTA
Można powiedzieć, że był to pierwszy dzień jesieni (choć było jeszcze lato).
Można powiedzieć, że powinno być ciepło (no bo to lato), ale nie było.
Można powiedzieć, że w taką pogodę najlepiej siedzieć w domu.
Ale można też się poruszać, pospacerować, pobiegać. Zwłaszcza jak ma się dwóch synów-łobuziaków, nie mogących usiedzieć minuty na miejscu!
Dorota biegała za Darkiem, Damian za Dawidem.. lub odwrotnie! A ja się rozdwajałem, żeby za wszystkimi nadążyć! :)
Zatem można powiedzieć, że spacer był wyjątkowo udany!
No i najserdeczniejsze pozdrowienia dla sąsiądów! :)
©AndrzejSiwinskiFotogrupa
Dodaj komentarz